poniedziałek, 17 maja 2010

Wody opadają.

-
Tytuł optymistyczny, ale sytuacja nadal poważna.
Wczoraj wieczorem stan Uszwicy pod kościółkiem św. Leonarda był wysoki. Do wystąpienia wód z brzegów. brakowało około metra, ale ciągle padający deszcz nie napawał optymizmem.
Strażacy i okoliczni mieszkańcy bardzo zaangażowali się w walkę z żywiołem. Kościółek został obłożony wałem z worków z piaskiem, a dodatkowo otoczony zwartą zaporą, co zresztą widać na moich zdjęciach.

Na szczęście, w ciągu nocy opady nieco osłabły i nad ranem stan rzek i potoków był już wyraźnie niższy.
Gdy przed południem poszedłem w stronę Starego Cmentarza, wody - jak wczoraj rwące - tak dzisiaj już nie wyglądały tak groźnie. Co prawda deszcz nadal leje i według prognoz ma lać jeszcze jutro, ale sytuacja zdaje się być opanowana.
Co prawda jeszcze wiele się może zdarzyć, wody na polach i łąkach w pobliżu rzeki jest miejscami sporo, brzegi są silnie namoknięte, przepusty ledwie dają radę, niektóre już nie, ale bądźmy dobrej myśli.
Dobrze że na bieżąco likwidowane są zagrożenia, a zwłaszcza zatory, choć strażacy w tych dniach mają pełne ręce roboty i należy im się uznanie za ich trud.
Nie tak dawno obchodzili Święto Strażaka, dzisiaj mają Dzień Strażaka. Dzień ofiarnej pracy.
Na Was zawsze można liczyć.
Dziękujemy Wam!
-

-
Wieczorem relacja z wczorajszego koncertu chopinowskiego.
-