czwartek, 4 lutego 2010

Zima...

...to taki banalny tytuł a zarazem i temat...
Zimę mamy za oknem, to co jeszcze o niej pisać.
Ale zima to nie tylko stan pogody, ale i stan naszego umysłu. Stan czasem letargu czy uśpienia jak w przyrodzie, czasem po prostu oczekiwania na ciepłą wiosnę, to czas długich zimowych wieczorów zapełnianych przeróżnymi zajęciami.
Zima może być też czasem obserwacji przyrody, rozebranej z zieleni a ubranej w białe kubraki. Choć zimą życie oczywiście nie zamiera całkowicie, - zwierzęta nawet łatwiej obserwować, rosną także nowe domy, a stare chaty czy stare płoty wyglądają jakby surowiej...

Skoro też wspomniałem o zwierzętach, to w zimie powinniśmy szczególniej o nich pamiętać, zwłaszcza o naszych zwierzętach przydomowych. Ciepła buda czy inne odpowiednie schronienie i może więcej jedzenia by zapewnić więcej energii, to nasz obowiązek względem nich.
Ale i ptaki na nas liczą, a karmik to nie tylko ozdoba, ale i ptasia stołówka.
Chleb dobry dla nas, nie jest zbyt dobry dla ptaków, ale niedrogi słonecznik i trochę naturalnej słoniny lub smalcu będzie dobrą dietą dla naszych skrzydlatych przyjaciół wtedy, gdy warstwa śniegu uniemożliwia znalezienie pokarmu.
Święty Szymon dobrze znał wartość każdego życia, nie tylko ludzkiego, ale i naszych "braci mniejszych".
Pamiętajmy więc i my.

A skoro zima to także stan umysłu, to uśmiechajmy się ciepło, a wtedy choćby na zewnątrz było zimno, to w naszych wnętrzach zrobi się cieplej.

Życzę zatem wiosny w sercu i zapraszam do galerii!
-

-