poniedziałek, 20 lipca 2009

Odpust św. Szymona

-
Zastępy strażackie w gotowości, ministranci w śnieżnobiałych komżach, sztandary w dłoniach, buława tamburmajora w górę... i marsz!
Z kościoła św. Szymona wyłania się szpaler kapłanów. Siostry zakonne z relikwiami sióstr Ledóchowskich, relikwiarz św. Szymona pośrodku.
Przez lipnicki rynek pomiędzy barwnymi straganami a pomnikiem św. Szymona wije się pochód duchownych i wiernych w stronę placu przed kościołem parafialnym. Orkiestra dęta zapewnia akompaniament do pieśni kościelnych. Feretrony (feletrony), dym kadzidła, powiew wiatru, modlitwy i dźwięk kościelnych dzwonków, to nieodłączny obraz uroczystości kościelnych.
Przy ołtarzu księża rodacy, księża z okolicznych parafii, Bernardyni od św. Szymona oraz główny celebrans - o. kustosz Damian Muskus z Kalwarii Zebrzydowskiej.
-
Jednak odpust to nie tylko uroczystości kościelne.
Niektórym kojarzy się on z kolorowymi jarmarkami, straganami pełnymi błyskotek, kiszonymi ogórkami i obowiązkową strzelnicą.
Dzisiaj już trudno dostrzec na straganach dawne przeboje odpustów, ale obok ogórków prosto ze starej drewnianej beczki, udało mi się dostrzec drewnianą pukawkę, odpustowe pierścionki, serca z piernika i klasykę dawnych lat - krochmalowo-bibułkowe różańce.
A na osłodę - wielkie lizaki w kształcie serca z napisem "Kocham Cię".
Dawny czas odpustowy powoli przemija...
-
Już niebawem relacja z Przeglądu Piosenki Pielgrzymkowej.
-