piątek, 12 listopada 2010

XLVII (47) Sesja Rady Gminy Lipnica Murowana

-
Czterdziesta siódma sesja Rady Gminy Lipnica Murowana odbyła się w dniu 10 listopada 2010 roku i była zarazem ostatnią sesją Rady w tej kadencji.

Podejmowane na niej Uchwały były raczej standardowe, ot - utrzymanie stawek podatku od nieruchomości, od środków transportowych, podatku rolnego, leśnego, opłaty targowej, czy też za wodę i ścieki.
Swoistym kuriozum było natomiast rozpoznanie skargi.
No jakiej skargi? Na kogo? Przez kogo złożonej?
I tu właśnie dochodzimy do majstersztyku nadinterpretacyjnego.
Pani Osada złożyła skargę na jej potraktowanie w Zespole Szkół, gdzie była zatrudniona, - była, bo już nie jest.
Co do trybu rozwiązania stosunku pracy pani Osada była niezadowolona i na tę czynność złożyła skargę.
Gminny radca prawny po zapoznaniu się z pismem skarżącej, stwierdziła iż jest to skarga na Dyrektor Zespołu Szkół. Obecna w trakcie sesji skarżąca, kategorycznie zaprzeczyła, jakoby skargę kierowała przeciwko pani Dyrektor! Oczywiście dokument był badany przez organa Rady - Komisję Rewizyjną, która nie stwierdziła, by skarga zakwalifikowana przez radcę prawnego przeciwko Dyrektor Zespołu Szkół - mogła być zasadna.
Rada skargę zatem odrzuciła.

Ten epizod miał także drugi wymiar.
Obecna na 47 sesji Dyrektor Zespołu Szkół w Lipnicy Murowanej - p. Agnieszka Chrzanowska, złożyła oficjalne oświadczenie wobec Wójta gminy Lipnica Murowana - Tadeusza Klimka.
Szokująca treść wystąpienia ujawnia wstrząsające fakty, obnażając metody, jakimi posługiwał się pan Wójt wobec swoich pracowników!
Aby treść oświadczenia pani Chrzanowskiej była dobrze czytelna, poniżej zamieszczam ją w formie dźwiękowej - do odsłuchania, oraz w formie stenogramu.


(Agnieszka Chrzanowska – 47 Sesja Rady Gminy Lipnica Murowana, 10.11.2010.)

Proszę państwa, podziękowania w naszym imieniu powiedziała pani dyrektor Biernat, niemniej ja pozwolę sobie w troszkę innej sprawie. Jest mi niezmiernie przykro, że muszę to zrobić na ostatniej tej uroczystej sesji, ale no tak się nieszczęśliwie złożyło, że akurat na tej sesji, jeden z punktów dotyczy właśnie mojej osoby.
Na którejś z poprzednich sesji, podczas mojej nawet nieobecności na tej sesji, pan Wójt pod moim adresem również rzucał oskarżenia, a mianowicie oskarżał mnie o fałszowanie dokumentów.
No niestety uważam, że miarka się troszkę przebrała i nie mogę pozostać temu obojętna, nie mogę pozwolić na to aby ktoś szkalował mnie, aby naruszał moje dobre imię i aby takie oskarżenia pod moim adresem padały.
Ja sobie zdaję z tego sprawę, że pan Wójt jest moim przełożonym, że z tego tytułu należy mu się szacunek i przez ponad trzy lata, starałam się ten szacunek panu Wójtowi okazywać.
Ale uważam, że pan Wójt, no pewne granice przekracza, mówił tutaj wiele na temat swoich działań w ciągu czterech lat, szkoda tylko że pan Wójt nie wspomniał w jaki sposób przez te cztery lata traktował nas, czyli swoich pracowników.
Panie Wójcie, ja starałam się swoją pracę wykonywać dobrze, myślę że nasi nauczyciele również, no byli w pracę bardzo zaangażowani, nigdy za to słowa „dziękuję” nie usłyszeli, a wręcz powiedziała bym, że nawet tą atmosferę którą w szkole stworzyliśmy, powiedziałabym że pan psuł zawsze.
Jeżeli chodzi o moje stosunki z nauczycielami, z innymi ludźmi, raczej osobą konfliktową nie jestem. Mimo to, cały czas pan stara się mnie obrażać. Chciałabym wszystkim uświadomić, że nie na tym się kończy, ale zdarza się też tak, że pan Wójt nas do czegoś zmusza, później oczywiście się tego wypiera, a w dodatku za to właśnie karze nas.
Jaka przyczyna tego jest, jak tu się domyślać...
Chodzi pewnie o to że nie ukarałam, tak jak pan kazał mi, pana Gromali. Nigdy nie miałam podstaw, żeby to właśnie zrobić. Więc za to teraz, no nie teraz, bo przez te cztery lata, jestem karana.
Panie Wójcie, odnoszę takie wrażenie, że pana cała ta sytuacja bawi.
Ja do tej pory machałam na to ręką, ale ponieważ pan cały czas kolejne sytuacje prowokuje, więc ja chciałam teraz oficjalnie oświadczyć, że jeżeli tak dalej będzie, to ja kolejne kroki również podejmę.
Dziękuję bardzo.

-

-

Przerwanie milczenia przez udręczoną panią Dyrektor, to zapewne tylko wierzchołek góry lodowej, stanowiącej kanwę dla tego typu incydentów.
Samo wyartykułowanie tak kategorycznych zarzutów przed najwyższymi organami samorządu, jest wyrazem wielkiej desperacji i chęci dotarcia do opinii publicznej, co za pośrednictwem swojego blogu czynię.
Jeśli dodam, że ze strony organu badającego jeden tylko aspekt tej sprawy usłyszałem, że sprawa ma głębszy wydźwięk, to aż zastanawia mnie, jaki jest prawdziwy - acz nieznany - obraz zarządzania zasobami ludzkimi w naszej gminie przez jej gospodarza!
Niestety, nie będę snuł tutaj domysłów, Państwo możecie zrobić to sami, ja tylko przedstawiam fakty, które na własne uszy możecie usłyszeć.

Dodam jedynie, że wśród podwładnych pana Wójta, którzy otrzymali okoliczne podziękowania za cztery lata współpracy, zabrakło jedynie pani Agnieszki Chrzanowskiej i pani Anny Cempury.
Cóż, - łaska pańska znowu na pstrym koniu przyjechała.
Kto jeszcze ma, niech popatrzy na ulotkę, jakie osoby wspierały przed czterema laty kandydata na Wójta - pana Tadeusza Klimka, a jaką formę odpłaty dzisiaj otrzymują...

Dzisiaj natomiast otrzymaliście do domów magazyn społeczno-kulturalny z 56 stronami sprywatyzowanymi, - przez kogo?
No i czy rzeczywiście kulturalny...?

Może to już rzeczywiście ostatnia taka sesja...
-

-