sobota, 26 września 2009

Orlik (nareszcie) otwarty!

-
Sobotnie przedpołudnie w Rajbrocie 26 września pachniało świętem. I to świętem jak za starych dobrych czasów.
Grubo przed godziną 11-tą na kompleksie boisk sportowych "Orlik" w Rajbrocie, dopinano ostatnie guziki. Orkiestra strażacka, poczty sztandarowe, dzieci szkolne z terenu gminy, kadra nauczycielska i znakomici goście zapełniali teren boiska, by wreszcie kilka minut po 11-tej wziąć udział w rozpoczęciu uroczystości otwarcia "Orlika".
Nie obyło się bez płomiennych mów i symbolicznego przecięcia wstęgi przez oficjeli. Dobrze że choć jedną z otwierających była przedstawicielka młodzieży szkolnej, dla której to młodzieży - choć nie tylko, kompleks ten został zbudowany.
Ks. Prałat Zbigniew Kras w asyście księży z Rajbrotu dokonał uroczystego poświęcenia obiektu i pobłogosławił jego użytkowników.
Jako że sukces ma wielu ojców, lista zasłużonych dla gminnego obiektu była długa, a oni sami zostali obdarowani stosownymi podziękowaniami i statuetką. Ci zaś z nich którzy zabrali głos, zgodnie stwierdzili iż sami (zwłaszcza ci starsi) za swojej młodości nie mogli nawet pomarzyć o takim pięknym obiekcie.

Po tej bardzo oficjalnej ceremonii, przyszedł czas na część artystyczną.
Zaprezentował się zespół Mały Raj - piękne młode dziewczyny w strojach regionalnych, był też kabaret ze skeczem parodiującym naszą cokolwiek kulejącą reprezentację piłkarską, wystąpiła też klasyka rajbrockiego folkloru - zespół Raj z ułożoną specjalnie na tę okoliczność przyśpiewką.
Dziewczyny z Funky Dance w układach tanecznych zawarły dużo ekspresji i wdzięku, a rajbrockie cheerleaderki pokazały jak się zagrzewa kibiców i umila przerwy w meczu.
Nie lada atrakcją były pokazy lokalnej sekcji Taekwondo. Można było zobaczyć formy, sparingi, pokazy samoobrony i główną atrakcję - tameshiwari, czyli (po japońsku, - nie znam koreańskiej nazwy) - łamanie desek. Odbywało sie to na różne sposoby, przy czym wielkie brawa otrzymała najmłodsza adeptka w wieku przedszkolnym, wykazująca się hartem ducha i bojowym zacięciem.
Po małym przerywniku dziewcząt z Małego Raju, zobaczyliśmy kolejną atrakcję - turniej rzutów karnych. O tym jak niełatwo pokonać dobrzego bramkarza z 11 metrów, przekonało sie wielu chętnych spośród gospodarzy i gości. Dopiero w czwartej kolejce wyłoniony został zwycięzca.
Aby utrzymać konwencje sportową dzisiejszej uroczystości, rozegrano mini mecz pomiędzy szkolnymi drużynami Lipnicy i Rajbrotu. Gospodarze jednak nie dali szans gościom i pognębili ich wynikiem 4:0.
Jako że była to ostatnia pozycja w oficjalnej części uroczystości, po wręczeniu nagród starszyzna przeniosła się na teren szkoły w Rajbrocie, gdzie świętowano w mniej oficjalnej atmosferze.

Orlik otwarty. Zapewne już od poniedziałku będzie oblegany, bo świeżość obiektu aż kusi.
O tym jakie ma wzięcie, pewnie przed zimą jeszcze napiszę, a tymczasem zapraszam do galerii.
-

-