środa, 17 czerwca 2009

Remont w kościele parafialnym c.d.

-
W kościele parafialnym prace konserwatorskie idą pełną parą. W czasie mszy świętych widzimy tylko rusztowania, ale w dni powszednie kilkuosobowy zespół konserwatorski pracuje z widocznymi efektami. Na zdjęciach można zauważyć nie tylko ekspertów przy pracy, ale i jej postępy.
Spod wieloletniego pokładu kurzu wyłaniają się motywy zdobnicze, a sufitowa polichromia jaśnieje w pełnej krasie :-)
Na zdjęciach starałem się by pokazać granicę między niedawną szarością a dzisiejszą świeżością, co doskonale daje się zauważyć na łączeniach desek, gdyż odnawianie malowideł jest realizowane albo według kolorów, albo według postaci, albo też pasami, czyli deska sufitowa po desce.
Uzupełniane są ubytki farby, nakładane są spoiwa, drewno jest konserwowane, a po odnowieniu - zabezpieczane.
Także tynki z wierzchnią warstwą barwnika są w miarę potrzeby wymieniane, a wszędzie tam gdzie pod wierzchnią warstwą pojawia się pusta przestrzeń, wykonywane są zastrzyki spoiny przywracającej trwałość powierzchniom ścian.
Praca jest niewygodna, bo przy suficie i wyższych partiach ścian pracuje się cały czas z uniesionymi rękami, więc ból karku i ramion jest nieodłącznym towarzyszem ekipy. Jednak postęp prac jest widoczny.
Przy zmywaniu wierzchniej warstwy kurzu, wraz z nim usuwa się niekiedy zniszczoną i łuszczącą się farbę, przez co w prześwicie widać technikę jaką posługiwali się twórcy malowideł. Nad portykiem łączącym nawę główną z prezbiterium wyraźnie widać iż fryz malowany był na ostrołukowych zdobieniach, a za szczytem ołtarza na ścianie widać motywy zdobnicze przykryte odsłoniętymi warstwami barwnika.
Mimo że prace te nie należą do łatwych, wyzwaniem będzie odtworzenie zdobień i malowideł w niższej partii ścian, zniszczonych przez wilgoć i prace mające na celu osuszenie murów.
Widząc jednak pozytywne efekty dotychczasowych prac, możemy być spokojni że nasza świątynia jest w dobrych rękach.
A ja znów za jakiś czas przekażę kolejne relacje z frontu robót.
Szczęść Boże!
-