Lipnicki poranek.
Obudziłem się przed świtem. Za oknem - ptasi koncert i symfonia barw wschodzącego słońca.
Zamiast przewrócić się na drugi bok, wstałem, załadowałem sprzęt fotograficzny i ruszyłem na łowy o poranku.
Zamiast przewrócić się na drugi bok, wstałem, załadowałem sprzęt fotograficzny i ruszyłem na łowy o poranku.
Zobaczcie sami.